Posłuchaj podcastu:
Dzisiaj zajmiemy się pewnym twardym orzechem do zgryzienia, a mianowicie przyjrzymy się sytuacji, w której do wykonania projektu niezbędna jest komunikacja między działami, a jeden z kierowników zabrania swojemu zespołowi kontaktować się bezpośrednio z resztą organizacji i chce, by wszystko przepływało przez niego. A czas ucieka…
Jeden problem, dwie perspektywy
Wielokrotnie w swoich szkoleniach i podcastach mówię o przyjmowaniu różnych perspektyw, wchodzenia w buty współpracowników, ekspertów, klientów. W problemie, który chcę omówić, również nie powinno się zapominać o dwóch perspektywach tego samego problemu.
Ty chcesz dowieźć projekt na czas, to jest ważne dla Ciebie, dla całej organizacji. Patrzysz na to, czego oczekuje Twój szef, zarząd, klient. Być może także na premię czy awans. A na co patrzy kierownik, który Twoim zdaniem blokuje projekt? Na to, jak ważny jest jego dział i on sam. Wszyscy przychodzą i proszą go o przekazanie informacji, może pokazać, jak istotną osobą jest i wszyscy się z nim muszą liczyć. Kierownik karmi swoje ego, pokazuje, że on wie lepiej, jak powinno się postępować. I nawet, jeśli nie zgadzasz się z jego perspektywą, to dobrze mieć świadomość że ona istnieje.
Jak ruszyć z miejsca?
Z tej sytuacji da się wyjść, chociaż pierwszy krok jest trudny. Trzeba bowiem uznać, że kierownik stosuje skuteczną strategię. Może się to wydawać dziwne, ale on dostaje to, czego chce, więc skuteczności odmówić mu nie sposób. Kierownik nie ma więc powodów do zmiany swojego zachowania. Trzeba więc mu takie powody dać.
Najważniejsze to trzymać się konsekwentnie strategii, którą wybrał. Jeśli zawalimy przez niego termin, to zawalimy. Po drugie, powinno się przestać brać na siebie cudzej odpowiedzialności. Jeśli kierownik hamuje przepływ informacji i przez to cały projekt, to nie jest to odpowiedzialność osób trzecich, tylko jego własna.
W miarę możliwości dobrze jest pokazać stan projektu bez części należącej do zespołu problematycznego kierownika - należy jednak w takiej sytuacji poinformować go o swoich planach.
Efekty
Efektem zastosowania powyższych działań, będzie właśnie danie kierownikowi powodu do tego, by zmienił swoje zachowanie. Jeśli do tej pory wszyscy spóźniali się z prezentacją, ale prezentowała ona całość danych, zachowanie kierownika przynosiło skutek pożądany przez niego - nie ponosił konsekwencji, a mógł poczuć się ważny. Odpowiedzialność spadała zaś na cały zespół projektowy.
Jeśli jednak publicznie pokazana zostanie prezentacja bez danych jego działu, który ich nie dostarczył, sytuacja kierownika stanie się zupełnie inna. Jego wizerunek osłabnie, będzie ciążyła na nim odpowiedzialność za opóźnienia i braki w komunikacji.
Więcej o tym problemie opowiadam w swoim najnowszym podcaście SenseMaking. Pamiętaj, ten problem nie dotyczy tylko Ciebie.