Posłuchaj podcastu:
Nasza organizacja współpracuje z partnerami biznesowymi, wszystko układa się dobrze, aż wprowadzamy nowy system informatyczny czy nowe procedury. Zaczynamy pilotaż i nie idzie tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Dlaczego tak się dzieje i jak to zmienić? Kluczowe będą trzy aspekty: definicja celów, analiza sytuacji i wybór najlepszego partnera. Jak to zrobić? Przeczytasz poniżej.
Definicja celów
Wprowadzamy zmiany i zaczynamy program pilotażowy, żeby sprawdzić, jak zmiany będą działać w praktyce, co wymaga poprawy, co jest koniecznością, jak przebiega współpraca, obieg dokumentów, nowe procedury. Kolejnym celem pilotażu jest także dostarczenie argumentów, które będzie można wykorzystać, by przekonać nieprzekonanych (także tych wewnątrz organizacji), że zmiana jest dobra i potrzebna.
Często jednak cel pilotażu jest definiowany nieprawidłowo np. jako pierwszy etap zmian.
Analiza sytuacji
Co będzie najważniejsze w opisywanej sytuacji, co będzie jednym z kluczy do pilotażu, który spełni swoją rolę? Zaangażowanie wszystkich jego uczestników, w tym uczestniczących w nim partnerów biznesowych: ich chęć współpracy, gotowość do sprawdzenia wszystkich możliwych opcji, świeże spojrzenie.
Częstym błędem w analizie sytuacji jest poddanie się stereotypom oraz przyzwyczajeniom, często też brak uwzględnienia w nich ryzyka, co prowadzi do szukania potwierdzenia, że właśnie ten wybrany partner powinien być włączony do pilotażu. Analizując sytuację trzeba jednak spojrzeć na sprawę odwrotnie i zadać sobie inne pytanie: dlaczego to nie ten partner będzie najlepszy? Szukając najlepszego często wybieramy po prostu największych i najważniejszych, nie zastanawiając się nad tym, że może oni się do pilotażu wcale nie nadają.
Jak wybrać najlepszego partnera do pilotażu?
Dlaczego największy partner, z najlepszymi wynikami na rynku, z największym sukcesem niekoniecznie będzie najlepszym partnerem do pilotażu? Odpowiedź jest dość prosta: tacy partnerzy już swoje zaryzykowali, zarobili pieniądze, mają dobrą pozycję - często nie chcą podejmować kolejnego ryzyka, jest im dobrze, nie lubią zmian i nie są na nie otwarci.
Co za tym idzie - nie angażują się w pilotaż, często nie widzą w nim sensu, jest im dobrze, tak jak jest. Dlatego w takich momentach warto zwrócić się ku mniejszym partnerom, rozwijającym się, mającym aspiracje, szukających drogi do sukcesu. Takie organizacje będą bardziej nastawione na współpracę i szukanie nowych, innowacyjnych rozwiązań, często same szukają własnych.
Dzięki zastosowaniu takich rozwiązań można uzyskać większą efektywność pilotażu, a co za tym idzie, lepsze sprawdzenie nowych rozwiązań i skuteczniejsze ich dopracowanie.
Po więcej wiedzy z zakresu komunikacji zapraszam do podcastu SenseMaking.